Teraz pokażę dwa z nich, a reszta dotrze na bloga w najbliższym czasie.
Zarówno do jednego, jak i drugiego eksperymentu potrzebna jest... cierpliwość. :)
A oprócz niej przyda się jeszcze:
szklana butelka,
balon
miska (a najlepiej coś podłużnego, typu wazon, do czego zmieści się butelka)
Kiedy już mamy wszystkie potrzebne elementy, możemy zacząć.
Zdradzę zakończenie naszego eksperymentu: dzięki różnicy temperatur balonik, umieszczony na szyjce butelki, zostanie zassany do środka. Warto sprawić sobie butlę z szeroką, albo krótką szyjką, bo wtedy efekt jest lepszy. Ja niestety takiej nie miałam, więc jest skromnie :)
Tutaj widać, jak balon zostaje zassany. |
I czary, mary, balon w środku. :) |
Jak to zrobić?
Ogrzewamy butelkę wlewając do niej gorącą wodę. Czekamy kilka minut.
Następnie do miski/wazonu (wazon lepszy! Napiszę zaraz dlaczego) wlewamy lodowatą wodę. Można dodać kilka kostek lodu, aby rzeczywiście była bardzo zimna.
Wylewamy z butelki ciepłą wodę i na szyjkę zakładamy balonik.
A na koniec wkładamy tę butelkę do miski/wazonu z lodowatą wodą i czekamy. Niebawem nasz balonik zostanie wessany i wyda przy tym kląsknięcie. :)
Wazon jest lepszy, ponieważ dzięki temu, że jest wysoki szybciej i na całej długości schłodzimy butelkę.
Ścianki butelki stojącej w misce (takiej niskiej i szerokiej, jakiej ja użyłam) musiałam dodatkowo polewać zimną wodą, aby schłodzić górę, i żeby balonik został zassany.
Czas na drugi eksperyment.
W przeciwieństwie do zabawy z balonem, tutaj przygotowanie trwa dużo krócej, jednak sam eksperyment zajmuje więcej czasu. Można usiąść i obserwować, jak woda wsiąka w papier, a potem kropelka po kropelce spływa do pustej szklanki. Kolory z dwóch szklanek mieszają się w tej trzeciej i znowu mamy okazję do obserwacji, jaki kolor powstaje z połączenia dwóch innych.
Czego potrzebujemy?
3 szklanych pojemników/szklanek
farb albo barwników
chusteczki do nosa/papieru kuchennego
wody
Dwie szklanki napełniamy wodą i dodajemy do każdej z nich inny kolor. Jeden koniec papieru umieszczamy w szklance z kolorową wodą, a drugi w pustej. Tak samo robimy z drugą szklanką.
A potem już tylko obserwujemy, co się stanie.
Widać już delikatne zabarwienie na papierze. |
Efekt po 15 minutach. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz