Uwielbiamy z córką zabawy z wykorzystaniem przeróżnych pojemników, misek, garnków. Szczególnie dobrze służy nam duża szklana miska, która z pewnością będzie bohaterką wielu postów.
Dziś pierwszy z nich.
Czasem nie mam zbyt wiele czasu na wymyślenie bardziej złożonej zabawy, a wtedy wszelakie odmiany brudzenia się i taplania spisują się znakomicie.
A jeśli można do tego dodać elementy zapachowe i efekty kolorystyczne, to już w ogóle zabawa murowana.
Do pojemniczka wsypałam cynamon (doznania zapachowe). Obok położyłam barwniki w trzech kolorach (w naszym przypadku były to barwy podstawowe: żółty, niebieski i czerwony), łyżeczkę i gotowe. Można się bawić.
Łączyłyśmy kolory i obserwowałyśmy, co się dzieje. Tutaj akurat widać połączenie żółtego z niebieskim. A poniżej obfitość cynamonu. :)
Po intensywnym mieszkaniu tworzą się bąble (niektóre z cynamonem). Rozbijanie ich to również frajda. Dodatkowo można obserwować, że cynamon utrzymuje się na wodzie, a cięższe przedmioty (jak np. łyżeczka) idą na dno.
Potem mieszałyśmy kolory w szklance.
Przygotowanie trwa dosłownie minutę, za to zabawa przynajmniej kilkanaście. A ile można się podczas niej nauczyć! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz