sobota, 21 lutego 2015
Magia wdzięczności
Zamiast wstępu będzie historia:
Rzadko jeżdżę komunikacją miejską. Jakiś czas temu jednak wybrałam się pociągiem do centrum, aby uniknąć popołudniowych korków na ulicach.
Zamyślona weszłam do przejścia podziemnego i wtem usłyszałam dźwięczne i łagodne brzmienie cymbałków. Rozejrzałam się dookoła próbując zlokalizować źródło melodii.
Ujrzałam pana na wózku inwalidzkim, doświadczonego przez życie nie tylko trudnościami z poruszaniem. To właśnie on grał na instrumencie. Przystanęłam na chwilę i poczułam falę ciepłych uczuć wobec tego człowieka, który umilił mi czas w tłumie spieszących się ludzi. Sięgnęłam do portfela i wyciągnęłam z niego monetę.
Grajek w międzyczasie zdążył już zakończyć jeden utwór i przejść płynnie do kolejnego. Podeszłam do stolika, przy którym siedział i wrzuciłam pieniążek do małej puszki stojącej przed nim. Pan przerwał na chwilę grę i unosząc głowę znad instrumentu uśmiechnął się do mnie. Tak prawdziwym i szczerym uśmiechem, jakiego nie widziałam już od dawna. Wręcz dosłownie zalała mnie fala wzruszenia. W tamtej sekundzie, w tym spontanicznym uśmiechu, było tyle radości. Mimowolnie powiedziałam głośno "dziękuję" i odwzajemniłam uśmiech. Ciekawe, że to ja poszłam do niego z wdzięcznością, a okazało się, że w zamian otrzymałam jej jeszcze więcej. A przecież w ogóle się tego nie spodziewałam.
I to było niesamowite.
Wiem, że łatwo się wzruszam. Jeszcze łatwiej, odkąd na świat przyszła moja córka. Jeszcze łatwiej, odkąd odszedł mój Tata. Niosąc w sobie tak skrajne doświadczenia, jakimi są narodziny własnego dziecka oraz odejście jednej z najbliższych osób, nauczyłam się doceniać każdy dzień i piękno, jakie się w nim ukrywa.
To ma być blog przede wszystkim o zabawach z dziećmi. Nie bez powodu opowiedziałam powyższą historię. Bycie z moją córeczką jest dla mnie codziennym doświadczaniem wdzięczności. Kiedy widzę jej skupienie podczas zabawy, jej radość na twarzy, spontaniczność w wyrażaniu siebie, jak również kiedy pracuję z innymi dziećmi wciąż odczuwam ogromną radość i zadowolenie ze wspólnego spędzania czasu. Chcę się tutaj z Wami dzielić tą radością. Bo to we wspólnym przeżywaniu świata z najbliższymi tkwi moc i siła.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz