Zamroziłam różne drobiazgi (+ obowiązkowo brokat) w foremkach na muffinki. A potem córka miała za zadanie wyszukać w tych kostkach lodu króliczki. Wyławianie ręką szybko okazało się bardzo nieprzyjemne (za zimno!), więc przerzuciła się na łyżkę.
Królik odnaleziony. |
Potem porównywałyśmy jak topi się sam lód, a jak taki posypany solą. Oto efekty. Sól działa błyskawicznie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz